Posty

Samotna podróż?

  "Podróżujesz sama? Ja bym się bała!" Ile razy słyszałam coś takiego. Często słyszę, że jestem odważna, bo samotne podróżowanie jest niebezpieczne... Prawda jest taka, że nie miałam wyjścia. Też się bałam. Też twierdziłam, że nigdy nie będę podróżować samotnie. Ale pewna sytuacja zmusiła mnie do tego... Kilka lat temu, jeszcze przed covidem umówiłam się z Adamem, serdecznym przyjacielem na dwumiesięczną podróż po Azji. Jakie było moje przerażenie, gdy tuż przed wjazdem powiedział, że jednak nie ma dwóch miesięcy ma podróż, tylko dwa tygodnie. Przyjaciółka, Kasia namawiała mnie do tego, bym w takim razie podróżowała z Adamem przez dwa tygodnie, a potem wróciła do Polski. Nie zgodziłam się... Do Tajlandii przyjeciałam z Adamem i jego kolegą, Karolem i spędziliśmy kilka dni razem, po czym znalazłam się sama w Bangkoku. Byłam przerażona. Jak miałam sobie poradzić sama podróżując po Azji? Dotarłam do hostelu, wzięłam zeszyt i zaczęłam w nim notować wszystko co mogło mi się przyda...

A zaczęło się od Muminków...

Obraz
Kiedy miałam pięć lat, byłam zakochana we Włóczykiju z Muminków. Dostałam nawet od babci harmonijkę, by móc grać tak jak on i wyobrażać sobie, że gdy skończy się lato, ruszam daleko stąd. Kiedy miałam piętnaście lat, byłam zakochana w Georgu Bergerze z musicalu „Hair”. Uwielbiałam jego sposób bycia, radość, otwartość, cieszenie się życiem i wolnością. Żałowałam, że urodziłam się za późno, bo myślałam, że tak niesamowici ludzie jak Berger, byli tylko w latach siedemdziesiątych. Kiedy miałam dwadzieścia lat, nie byłam zakochana ani we Włóczykiju, ani w Georgu Bergerze. Postanowiłam pokochać siebie. Wyjechałam wtedy z moją przyjaciółką, Anią w góry. Chodziłyśmy po szlakach i prowadziłyśmy niekończące się dyskusje o wolności, lemingach i niepodążaniu wytyczoną ścieżką. Postanowiłyśmy, że gdy tylko skończę studia, zamiast zrobić to, co każdy szanujący się leming powinien – czyli tak jak wszyscy, pójść do pracy, wziąć kredyt na mieszkanie, wyjść za mąż, urodzić dzieci i tak dalej, i tak d...

Dubaj, czyli jak utknęliśmy w windzie w najwyższym budynku na świecie

Obraz
Dubaj pozytywnie nas zaskoczył. Spodziewaliśmy się kolejnego wielkiego przereklamowanego miasta, jednak bardzo miło spędziliśmy w nim dzień. Nie jest to może miejsce, w którym chcielibyśmy spędzić tydzień, ale warto je odwiedzić choćby przejazdem. Nam 19 godzin w zupełności wystarczyło, by zobaczyć najważniejsze atrakcje :) Ania na Burj Khalifa Na lotnisko w Dubaju przylecieliśmy około 6 rano. Przy kontroli paszportowej razem z pieczątką do paszportu otrzymaliśmy karty sim z 1 GB internetu ważne przez 24 godziny. Pani wbijająca pieczątki do paszportu od razu je zarejestrowała, tak więc po włożeniu karty do telefonu otrzymałam smsa rozpoczynającego się od "Hi Anna". Było to miłe, a sam internet bardzo nam się przydał podczas tego jednodniowego zwiedzania miasta. Bez problemu dotarliśmy do czerwonej stacji metra na terminalu 3 i za około 20 AED kupiliśmy bilety na komunikację miejską: czerwone jednodniowe z nieograniczoną ilością przejazdów. Zas...

Dubaj w jeden dzień - Konkrety

Obraz
W tym poście dostaniecie tylko konkrety o tym, jak niedrogo zwiedzić Dubaj w jeden dzień i co warto zobaczyć. My zrobiliśmy to jak poniżej: Termin 23.04.2024 Miejsce Miasto Dubaj Czas jeden cały dzień (bez noclegu) Transport transport publiczny (głównie metro), pieszo Dystans dziesiątki kilometrów komunikacją miejską + ok. 30 tys. kroków pieszo Budżet na miejscu wydaliśmy łącznie ok. 850PLN na 2 osoby Profil w parze (bez dzieci) to jest nasza konkret-metryczka (mamy nadzieję, że Wam się spodoba :-) ) Centrum Dubaju nocą  W tym tekście znajdziesz następujące informacje: Waluta Internet Transport publiczny Ludzie Ceny Atrakcje Nasze podsumowanie Zapraszamy do lektury! Waluta Lokalna waluta to AED (dirham). 1AED to obecnie 1.07 PLN. Generalnie wszędzie płaciliśmy kartą Revolut (z automatyczną wymianą walut), więc nie wymienialiśmy gotówki w kantorach. Na wszelki wypadek wzięliśmy ze sobą dolary amer...