Dubaj, czyli jak utknęliśmy w windzie w najwyższym budynku na świecie
Dubaj pozytywnie nas zaskoczył. Spodziewaliśmy się kolejnego wielkiego przereklamowanego miasta, jednak bardzo miło spędziliśmy w nim dzień. Nie jest to może miejsce, w którym chcielibyśmy spędzić tydzień, ale warto je odwiedzić choćby przejazdem. Nam 19 godzin w zupełności wystarczyło, by zobaczyć najważniejsze atrakcje :) Ania na Burj Khalifa Na lotnisko w Dubaju przylecieliśmy około 6 rano. Przy kontroli paszportowej razem z pieczątką do paszportu otrzymaliśmy karty sim z 1 GB internetu ważne przez 24 godziny. Pani wbijająca pieczątki do paszportu od razu je zarejestrowała, tak więc po włożeniu karty do telefonu otrzymałam smsa rozpoczynającego się od "Hi Anna". Było to miłe, a sam internet bardzo nam się przydał podczas tego jednodniowego zwiedzania miasta. Bez problemu dotarliśmy do czerwonej stacji metra na terminalu 3 i za około 20 AED kupiliśmy bilety na komunikację miejską: czerwone jednodniowe z nieograniczoną ilością przejazdów. Zas...